wtorek, 18 listopada 2014

Kiedy nic mi sie nie chce..

Dzisiaj jest taki szary, bury i ponury dzień. W sumie raczej był, bo robi się ciemno po 16..
W każdym razie – w takie dni nigdy nic mi się nie chce
Nie no zapomniałam, jest taka jedna ważna czynność. Spać.

Jednak niestety los nie dał mi tej zdolności zasypiania w ciągu dnia, tak więc
Co ja robię gdy mam taki - jak to sie teraz w tych internetach mówi - ‘Lazy day’ ?     




       
 Na pierwszym miejscu zawsze jest u mnie dobra książka i dobra czekolada.
Czytając książke mogę się uspokoić i odpocząć ;))
Oraz – jak pewnie większość ludzi – uwielbiam słuchać muzyki ..  


piątek, 15 sierpnia 2014

Pobudka ! - Czyli o tym jak bardzo nienawidzę moich sąsiadów.

Tak więc . Dziś rano zapowiadał się baaardzo ładny dzień , słońce świeciło i wszyscy już wstali. Ogólnie miałam to daleko w gdzieś i spałam sobie dalej.
Aż tu nagle usłyszałam jakże urzekający głos Zenka Martyniuka, czyli gwiazdę disco polo z lat 80-tych..
Żeby się domyślić co to było, a raczej kto puszcza to "coś" nie musiałam się dłużej zastanawiać.
W ogóle nie musiałam się zastanawiać .
Nikt nie kocha szalonych lat 80-tych bardziej niż pani Zofia…


Z resztą uwielbia nawet ten styl. Do dzisiaj się tak czesze.

Ale mniejsze o panią Zofię. Dzisiaj chciałabym napisać coś o sąsiadach. 
Od razu mówię – mieszkałam kiedyś w bloku i nie za dobrze to wspominam.
Najbardziej pamiętam Panią Mariolę. To był typowy sąsiad. Za każdy razem oczywiście musiałam powiedzieć jej dzień dobry. W sumie jeśli jest 20 .. Hmm to może dobry wieczór ? Najlepiej nic nie mówić. Jezu co ja gadam! Zaraz całe osiedle będzie wiedziało że jestem wulgarna i całkowicie nie rozumiem znaczenia słowa „kultura” do osób starszych.
Na drugim miejscu załapał się Pan Staszek. A raczej Stachu. Tyle co ja mogę powiedzieć to prawie nic. O nim niewiele się wiedziało, ale on wiedział o tobie więcej niż ty sam ..   
Kiedy, gdzie idę ? Jakie mam plany ? Mam kogoś ? Nie no, nie mam ;< Ale nawet gdybym nawet miała to pierwszy wiedział by o tym właśnie Pan Staszek.
Trzecie miejsce raczyłam zaszczycić obecnością Pani Wiesławy. To był totalny moherowy beret. Czasami , gdy w niedziele przechodziłam sobie po schodach to słyszałam „A ty , młoda panno ? Kiedy to się ostatni raz w Kościele było , hmm ?” Oczywiście co Niedzielę chodziłam do kościoła i siedziałam dwie czy trzy ławki przed nią. Ale pytanie musi być.
Na czwartym , ostatnim miejscu jest Pani Basia. Nawet ją lubiłam. Gdyby nie to, ze pewnego dnia jak wracałam ze znajomymi to zapytała się mnie „kim ty jesteś , że się tak szlajasz po nocach ? ” i gdybym nie była taka głupia i nie wykrzyczała na cały głos ‚JESTEM ZWYCIĘZCĄ ! „może nic by się nie stało i ciągle bym ją lubiła. Jednak no jest jak jest  :D
Na koniec wstawiam filmik. Nie będę opisywać . Mówi sam za siebie :>>>
  ----> Typowy sąsiad <----